Wchodzę dziś wieczorem na jeden z moich ulubionych internetowych portali regionalnych w poszukiwaniu jakiegoś nowego peanu na cześć Jaśnie Nam Panującego. I oto jest! Na dzień dobry wita mnie news dnia opublikowany o godzinie 19.00, zatytułowany "Są pieniądze z UE na Łostowicką i Nową Łódzką"
Tytuł sugeruje dosyć dobitnie,że oto Gedania dostała jakąś nową dotację, dzięki której powstaną dwie nowe drogi. Super, rewelacja, rzec można by. Tyle, że ten artykuł nie ma większego sensu i tak naprawdę nie niesie żadnej nowej informacji, a tym bardziej nadającej się na "news dnia".
Jedno z pierwszych zdań brzmi: "Miasto zdobyło właśnie dofinansowanie na kolejne dwa etapy remontu oraz budowę Nowej Łódzkiej."
Zdobyło właśnie -czyli kiedy? Przed godziną, dzisiaj,przed minutą? Niestety takich danych na próżno szukać w artykule. Tekst duplikuje zwyczajnie informacje znane od miesięcy i robi z nich "wielką nowinę" albo coś w rodzaju "hot news". Tytuł sugeruje, że będą to zupełnie nowe inwestycje. Tymczasem remont Łostowickiej trwa już od dobrych kilku miesięcy. Gdy zaczynano go w grudniu 2008 informowano, że będzie trwał około 3 lat i podzielony będzie na trzy etapy.
Oto cytat z początku dzisiejszego artykułu dnia:
Oba odcinki ul. Łostowickiej - dolny i środkowy - będą remontowane jednocześnie i zostaną oddane do użytku w styczniu 2011."
- Początkowo rozbiliśmy remont Łostowickiej na na trzy etapy, gdyż mieliśmy kłopoty z ustaleniem właścicieli niektórych gruntów w środkowej części ulicy - mówi Piotr Dańko, dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - Teraz już wszystko wykupiliśmy, więc możemy wszystko zrobić na raz."
Tymczasem ten sam portal już w październiku 2008 informował (cytat):
"Po cichu DRMG liczy, że prace zakończą się przed terminem. Nie wyklucza się także możliwości rozpoczęcia równolegle prac na innym odcinku tej ulicy. - Na całej długości, aż do Kartuskiej mamy wykupione praktycznie wszystkie grunty - tłumaczy Piotr Dańko. - Pozostał tylko jeden właściciel, który nie ma uregulowanego statusu prawnego, inaczej mówiąc chodzi o sprawy spadkowe. "
Co nowego wnosi więc dzisiejszy artykuł? Nic. Chyba tylko tyle, że przez co najmniej 8 ostatnich miesięcy udało się wreszcie załatwić sprawy spadkowe wspomnianemu jednemu właścicielowi gruntu, a miasto zdołało już ten grunt wywłaszczyć.
O tym, że inwestycja będzie dofinansowana ze środków UE także było wiadomo od początku. Już w artykule pt.: "Remont Łostowickiej wyprzedza budżet", z 4 marca tego roku, możemy przeczytać:
"
- Chcielibyśmy przenieść pieniądze, które przewidziane były do wydania na Łostowicką dopiero w 2010 roku, ale wszystko zależy od budżetu - tłumaczy Krzysztof Rudziński, dyrektor wydziału programów rozwojowych w gdańskim magistracie. - Trwają analizy. Sprawa wyjaśni się na przełomie marca i kwietnia.
Łostowicka jest elementem projektu unijnego i harmonogram prac uzależniony jest także od środków z Regionalnego Programu Operacyjnego - przypomina Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska. - Jeśli jednak otrzymamy wniosek o przesunięcie pieniędzy, w którym będą racjonalne argumenty to przyspieszymy inwestycję i zdecydujemy się na prefinansowanie."
Inny portal 28 maja 2009 informował - przy okazji podania do wiadomości, że Gedania zaciągnęła właśnie 1,1 miliarda pln kredytu (cytat):
"Dużo pieniędzy pójdzie też na inne inwestycje drogowe - 50 mln zł na budowę Nowej Łódzkiej, 40 mln na przebudowę Łostowickiej, 35 mln na budowę Trasy W-Z, 30 mln na rozbudowę sieci ścieżek rowerowych."
Tak więc przebudowa czy remont Łostowickiej to koszt ok. 58,2 mln pln (19,5 mln I etap właśnie realizowany i 38,7 pozostałe dwa etapy). Na 40 mln pln wzięto kredyt w maju - czyli już wtedy było wiadomo, że dotacja unijna będzie na poziomie 18 mln pln (58,2 - 40=18,2). Informacja dzisiejsza nie jest więc żadną rewelacją, wiadomo było o tym od dawna.
Podobnie wygląda sprawa z terminem zakończenia inwestycji. Cytat z dzisiejszego artykułu:
"Zgodnie z najnowszym harmonogramem prace na całym odcinku ul. Łostowickiej powinny zakończyć się najpóźniej w styczniu 2011. "
Inny portal listopadzie 2008 (czyli nie "najnowszy harmonogram")jako termin zakończenia inwestycji podał... rok 2011 - cytat:
"Wykonawcą będzie firma MTM SA, koszt I etapu opiewa na 19,51 mln zł. Pozostałe etapy - I i III - ruszą w przyszłym roku. Cała Łostowicka, wraz ze skrzyżowaniem z Kartuską i Nowolipiem, ma być gotowa w 2011 r."
Jaki jest więc progres planu "aktualnego" z tym sprzed kilku miesięcy? Niewielki, żeby nie powiedzieć żaden, biorąc pod uwagę fakt, że nie wiadomo teraz czy w trakcie dalszych etapów nie wystąpią jakieś opóźnienia. Czy to w listopadzie 2008 czy w czerwcu 2009 termin zakończenia pozostaje właściwie ten sam: rok 2011.
Podobnie rzecz się ma z drugą ze wspomnianych ulic: Nową Łódzką. Jest to droga, której przebieg zaprojektowano jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Nowe osiedla południowego Gdańska zaczęły być oddawane prawie 20 lat temu i ju wówczas mówiło się, że Nowa Łódzka powstanie "lada chwila" . Podawano w różnych artykułach różne terminy. Tak naprawdę to tą drogą powinniśmy już jeździć od kilku lat. To, że będzie ona budowana, wraz z nową linią tramwajową od 2010 do 2012 roku wiadomo już nie od dziś. To samo z jej dofinansowaniem ze środków unijnych - pisano o tym wielokrotnie, jest ujęte w planie inwestycyjnym Gedanii. Żadna nowość.
Z dzisiejszego artykułu szczególnie spodobały mi się dwa zdania:
"Tutaj także hojność Brukseli okazała się duża i szacowana na 92 mln zł inwestycja zostanie wsparta połową potrzebnej kwoty. " Jakby Bruksela rozdawała pieniądze za darmo i w nieskończoność...
Hitem dla mnie jest to zdanie:
"- Chcemy zsynchronizować budowę ulicy z planowaną budową linii tramwajowej, która wchodzi w skład GPKM III, żeby nie robić dwa razy tych samych prac - zapowiada Piotr Dańko."
Brawo Panie Piotrze! Wpadliście na tak genialny pomysł, że można połączyć dwie inwestycje realizowane w tym samym czasie aby nie dublować prac! Dojrzeliście już do takich decyzji? Należy się jakiś medal. Albo nie, solidna premia za tak wspaniały pomysł. Rewelacja, jestem pod wrażeniem.
Można więc zadać sobie pytanie: po co informacje znane od dawna publikować nagle jako lekką sensację w formie "hot news"? Odpowiedź wydaje się prosta: bazując na nich można zrobić artykuł propagandowy, który w sytuacji gdy niewiele się dzieje i miasto tnie inwestycje oraz bierze gigantyczne kredyty, taki tekst niesie przesłanie, że oto są nowe pieniądze, będą nowe inwestycje, buduje się, maszyny kładą asfalt na 3 zmiany, jest rozwój! Takie właśnie wrażenie powinien odnieść przeciętny czytelnik tego artykułu.
Poza tym gdy niewiele się dzieje (a o niepowodzeniach pisać nie wolno) nie ma o czym pisać czyli nie ma kasy za kolejne artykuły. A tak, jest "news dnia", gorący temat, są pieniądze za kolejny tekst, no i Jaśnie Nam Panującym można się nieźle przysłużyć, a nuż zapamiętają taką przychylność?
Inne fascynujące artykuły, którymi możesz być zainteresowany:
Są pieniądze z UE na Łostowicką i Nową Łódzką
Łostowicka: przebudowa jeszcze w tym roku
Gdańsk: rusza remont Łostowickiej
Remont Łostowickiej wyprzedza budżet
Kredyty na gdańskie drogi
środa, 24 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz