Kilka dni urlopu, wyłączenia się z bieżących spraw. Bez komputera, Internetu, czytania bzdurnych artykułów. Krótka regeneracja.
Wracam po kilku dniach, odwiedzam mój ulubiony portal regionalny i ... po raz kolejny nie jestem zawiedziony. Lipiec, wakacje, niby wolniej wszystko się toczy, ale nie w Gedanii. Tutaj miliardowe inwestycje to codzienność i nie ma żadnych wakacyjnych przerw. Można by nawet rzec, że Gedania jest bombardowana inwestycjami. Bynajmniej takie wrażenie można odnieść czytając doniesienia lokalnych mediów "głównego nurtu".
Dzisiejszy tytuł: "Międzynarodowe konkury o Targ Rakowy i Sienny". W słowniku języka polskiego słowo konkury jest zdefiniowane jako "staranie się o rękę kobiety". A tu jest mowa o terenie położonym w sercu miasta i o jakichś konkursach. Zaciekawiony wielce takim tytułem postanowiłem kliknąć w odnośnik i zapoznać się z treścią tego zapewne fascynującego artykułu.
Jest to tekst tak naprawdę o niczym. Kolejny z cyklu "zróbmy burzę, nabijmy piany, pokażmy, że coś się dzieje gdy nic się nie dzieje". Mocno propagandowy.
Wracam po kilku dniach, odwiedzam mój ulubiony portal regionalny i ... po raz kolejny nie jestem zawiedziony. Lipiec, wakacje, niby wolniej wszystko się toczy, ale nie w Gedanii. Tutaj miliardowe inwestycje to codzienność i nie ma żadnych wakacyjnych przerw. Można by nawet rzec, że Gedania jest bombardowana inwestycjami. Bynajmniej takie wrażenie można odnieść czytając doniesienia lokalnych mediów "głównego nurtu".
Dzisiejszy tytuł: "Międzynarodowe konkury o Targ Rakowy i Sienny". W słowniku języka polskiego słowo konkury jest zdefiniowane jako "staranie się o rękę kobiety". A tu jest mowa o terenie położonym w sercu miasta i o jakichś konkursach. Zaciekawiony wielce takim tytułem postanowiłem kliknąć w odnośnik i zapoznać się z treścią tego zapewne fascynującego artykułu.
Jest to tekst tak naprawdę o niczym. Kolejny z cyklu "zróbmy burzę, nabijmy piany, pokażmy, że coś się dzieje gdy nic się nie dzieje". Mocno propagandowy.