wtorek, 17 listopada 2009

Drogowskazy nieprawdy

Niedawno oddano dla ruchu kawałek (maksymalnie 300 metrów) delikatnie zmodernizowanej ulicy Łostowickiej - jednej ze sztandardowych inwestycji drogowych ostatnich kilku lat. Za rok pojawi się ona na wielu plakatach wyborczych, ulotkach wciskanych do skrzynek pocztowych czy listach wysyłanych przez Jaśnie Nam Panującego do swoich podwładnych.
Zanim jeszcze zabrano z tej drogi słupki ograniczające ruch na czas remontu, wszyscy mogli zobaczyć demonstrację niewiedzy gedańskich urzędników, ich rażącej niekompetencji oraz brak znajomości podstawowych wiadomości na temat miasta, którym zarządzają. Ja nazywam to już głupotą.
Otóż nowo modernizowany kawałek drogi obstawiono z kilku stron pokaźną ilością tablic informacyjnych-drogowskazów. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani złego, wszak niektórzy są bardziej rozgarnięci i wystarczy im mniej tablic informacyjnych, inni potrzebują większego natężenia informacji aby wykonać tą samą czynność.
Problem w tym, że na tych tablicach umieszczono drogowskazy do nieistniejącego w Gdańsku miejsca. Oczywiście błędna informacja jest powielona na wszystkich postawionych niedawno tablicach.

Otóż tablice wskazują drogę do Cmentarza Łostowice. Hehe. A takiego cmentarza w Gedanii nie ma. Jest za to Cmentarz Komunalny "Łostowicki", nazwany tak kiedyś dlatego,że jest położony przy ulicy, którą po wojnie nazwano (niesłusznie zresztą) łostowicka.
Z Łostowicami (niegdyś wieś pod Gdańskiem) ów cmentarz nie ma nic wspólnego - ani tam nie leży ani nawet bezpośrednio nie sąsiaduje z nimi. Co lepsze na mapach jest Cmentarz Łostowicki - nie trzeba się wiele trudzić, wystarczy odwiedzić witrynę maps.google.com albo, co najlepsze, internetową mapę  i system o poważnej nazwie GIS - przygotowane przez Urad Miasta. Nawet tam jest Cmentarz Łostowicki. W mapach używanych w nawigacjach GPS też pewnie jest "łostowicki" (nie sprawdzałem, ale innej możliwości nie widzę) - postawcie się więc w pozycji turysty odwiedzającego to miasto i korzystającego z podobnego urządzenia - wstyd, obciach dla nas. Cmentarza Łostowice nie ma i nie było w tym mieście. No, chyba, że przy okazji modernizacji kawałka łostowickiej nasi energiczni włodarze pobudowali też nowy cmentarz. Ale nic mi o tym nie wiadomo.
O tym dlaczego cmentarz nie nazywa się "Łostowice" i dlaczego nazwano go "łostowicki" oraz jak powinien być nazywany można przeczytać w  artykule profesora Andrzeja Januszajtisa pod tytułem "Od Mieścina do Ujeściska" opublikowanym 22 października 2007 w lokalnym wydaniu Gazety Wyborczej, którego fragment zacytuję: 
W Gdańsku największym z nich jest cmentarz przy ul. Łostowickiej, zwany dziś błędnie „Łostowickim”, czy nawet – kompletnie bez sensu – cmentarzem „na Łostowicach”! Nazwa ta – podkreślam, nieoficjalna – powstała przez nieporozumienie. Ulica, przy której leży cmentarz, nazywała się przed wojną Ujeściską Drogą (Wonneberger Weg), bo prowadzi do Ujeściska. Tej historycznej nazwy, mającej wielowiekowe tradycje, używano w brzmieniu polskim przez krótki czas po wojnie, po czym zmieniono ją na bezsensowną w tym miejscu Łostowicką (Łostowice są za Ujeściskiem), co później przeniosło się na cmentarz, którego zaczątkiem był założony po wybudowaniu kościoła w Emaus w 1906 r. cmentarz św. Franciszka – zachowany częściowo do dziś poniżej skarpy. Łatwo stwierdzić, że przenoszenie nazwy ulicy na położony przy niej obiekt może prowadzić do absurdu. Kontynuując je, musielibyśmy cmentarz położony np. przy ul. Chińskiej nazywać cmentarzem Chińskim, a przy ul. Krasnoludków – cmentarzem Krasnoludków! Najprościej byłoby przywrócić cmentarzowi pierwotną nazwę i patrona, albo – jeżeli ktoś ma opory (??) – nazwać go urzędowo Cmentarzem Emaus, chociaż historycznie biorąc są to tereny Ujeściska.
Drodzy urzędnicy - mam dla Was złotą radę: jeżeli nie macie podstawowej wiedzy, a na świadectwach  w szkole średniej mieliście oceny mierne - bardzo Wam współczuję, ale zmieńcie robotę. A jeżeli już pracujecie tam gdzie pracujecie to pamiętajcie, że z kasy podatników zafundowano Wam komputeryzację i nawet szkolenia z obslugi komputera. Fundujemy Wam także nieograniczony dostęp do Internetu w godzinach pracy. Zakodujcie więc sobie, że z pomocą komputera podłączonego do Intenetu można nie tylko wrzucać fotki do Naszej Klasy, ale można również odwiedzić wyszukiwarkę www, wikipedię, albo serwis mapowy. Znajdziecie tam wszystko co jest Wam potrzebne do pracy. Jeżeli będziecie projektować kolejny drogowskaz - skorzystajcie z tego - są tacy, którzy wiedzą lepiej, uwierzcie mi.
Tak więc Cmentarz Łostowice: nie, nawet cmentarz łostowicki to błąd.
Ktoś może zapytać: o co Ci chodzi? Przecież to tylko bląd w nazwie, każdy wie co to jest, daj spokój.
 Nie. Po pierwsze dbam o poprawność. Po drugie tablice ze złą informacją trzeba będzie wymienić, a koszty będą pokryte z publicznej kasy - może marne parę tysięcy zlotych, ale to zaledwie jeden z przypadków. Głupota kosztuje - tu mamy ewidentny przykład.
No i najważniejsze: czy osobom, które nie potrafią zaprojektować poprawnie napisu na prostej tablicy, można powierzać zarządzanie miastem i kilkoma miliardami złotych wpływającymi co roku do jego budżetu? Mam poważne wątpliwości oraz zastrzeżenia.

2 komentarze:

  1. Niestety bardzo wielu gdańszczan uważa przez takie nazewnictwo cmentarza, że Łostowice są na ulicy Łostowickiej. Ja z Gdańska nie pochodzę, mieszkam tu od kilkunastu lat, ale wiem gdzie w rzeczywistosci leżą Łostowice i staram się tych ludzi prostować. I zawsze widzę wielkie zdziwienie: to przy cmentarzu to nie są Łostowice?? Zabawne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby kto zwrócił uwagę na zmianę obsady w zarządzie gdańskich dróg w czasie , gdy zapadały decyzje administracyjne w sprawie przetargów, zakupów znaków pionowych i sygnalizacji świetlnej w obrębie przebudowanej Łostowickiej i okolic to ... byłby z tego drugi powód dla draki dla NIK.

    OdpowiedzUsuń